25 mar 2006

Przekroczyć granicę dyplomacji = być hipokrytą?

Jeśli człowiek A jest dla człowieka B miły. Nawet jeśli ten B pędzi za modą, pali, pije i używa "podwórkowej francuzszczyzny", ale dla A, powiedzmy, jest miły.
To czy ten A nie jest hipokrytą gdy na tajemnym blogu wypisuje krytykę dla takiego zachowania? A może to tylko dyplomacja? Bo co da powiedzenie co się o zachowaniu B myśli, gdy ten tylko śmiertelnie się obrazi?
Może tak lepiej. Pozostać dyplomatą bez względu na wszystko, tym prawdziwym (o ile dyplomata może być w 100% prawdziwy).

A swoją drogą takie "odreagowanie krytyką" w piśmie, bez wulgaryzmów, poparte względnie sensownymi argumentami jest lepsze chyba niż agresja w domu i zagrodzie. Bo jak to mówią elegancko Rosjanie: co piórem napiszesz, to siekierą nie wyrąbiesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz