26 maj 2014

Powiedz, że jestem piękna

▶ Odsłuchaj ten tekst

Berenika dopijała właśnie kawę z  tekturowego kubeczka, leniwie powłócząc nogami. Blond fryzura opadała jej na twarz. W drodze z uczelni do domu chciała jeszcze wstąpić do drogerii po szampon. Ten miodowy, co zostawia na włosach taki przyjemny, kojący zapach. Jej nieskomplikowane rozmyślania przeciął czarny mikrofon podstawiony jej pod nos. Podniosła wzrok i napotkała zimne oko telewizyjnej kamery. Niepewnie spojrzała w bok i zobaczyła, że mikrofon trzyma niska brunetka, uśmiechająca się przyjaźnie.

- Jedziemy na żywo! Jakimi słowami opisałaby pani swoje ciało? - przyjazny uśmiech wypluł z siebie pytanie jak karabin. Berenikę nieco zbiło to z tropu.
- Może być - mruknęła.
- Em... może być? - upewniła się prezenterka.
- Może być - potwierdziła studentka.
- Nie powie pani może być, ale mam trochę za grube nogi?
- A mam? - Berenika uniosła brwi.
- No nie - jej rozmówczyni zachichotała nerwowo. - Ale przecież każda kobieta ma coś, na co narzeka w swoim ciele.

Berenika podrapała się za uchem.
- No brzuch mogłabym mieć mniejszy. Ale pracuję nad tym - wzruszyła ramionami.
- A nie przeszkadza on pani teraz? - drążyła prezenterka.
- Teraz może, ale w końcu przestanie. Mogę potem przyjść i pokazać, skoro to takie ważne - parsknęła Nika, której dziennikarka zaczynała już działa na nerwy.
- Che, che, che, do mnie możesz przyjść - odezwał się operator kamery.
- Widzi pani, nie może być tak najgorzej z tym moim ciałem, skoro nawet pani operator daje mi o tym znać - studentka przyjrzała się obrośniętej gębie wystającej nieco poza obrys kamery. - Nie sądziłam, że zdrowy rozsądek może przybierać tak pokraczne formy - mruknęła, mrużąc oczy, a operator zarechotał.

Prezenterka najwyraźniej uznała, że nie zmusi Bereniki do łzawych zwierzeń, bo zmieniła nieco tok rozmowy. 
- To osobiste pytanie, na które odpowiedzi wśród kobiet są tak smutne, jest częścią kampanii społecznej Powiedz, że jestem piękna. Słyszała pani o jutrzejszym wykładzie Magdaleny Poncz w kwestii samoakceptacji?
- Chyba nie - odpowiedziała niepewnie Nika.
- Pani Magdalena uczy kobiety, że wszystkie są piękne. W ten sposób walczy ze stereotypami, które karzą kobietom czuć się źle ze swoim ciałem - wytłumaczyła z emfazą prezenterka.
- Nigdy w życiu nie słyszałam o większym poddaniu się stereotypom! - Berenika otwarła szerzej oczy.
- Że co? - prezenterce rozmarzony uśmiech spełzł z twarzy.
- Jeżeli te kobiety muszą przekonywać się nawzajem, że nie wystają poza pożądany wzorzec społeczny, no to jak to inaczej nazwać? - studentce zadrżały kąciki ust.

W oczach prezenterki czaił się ogień piekielny. Zanim jednak postanowiła się odezwać, płomienie zgasły, a twarz się rozjaśniła.
- Och, rozumiem. Po prostu boi się pani przyznać, że ma pani problemy ze swoim ciałem... - powiedziała, ściskając wargi w geście udawanej troski.

Berenika bez słowa złapała prezenterkę za nadgarstek dłoni z mikrofonem i przeciągnęła przed kamerę, sama zajmując jej miejsce.
- Chyba ma pani w tej kwestii do powiedzenia więcej niż ja - Nika uśmiechnęła się przyjaźnie.

(źródło: winduru.tumblr.com)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz