9 gru 2007

Słoik z wiatrem

Ręka Wind postawiła słoik z wiatrem na stole umysłu. Ta jej cząstka miała tam pozostać na tyle czasu, ile potrzeba.

Małe i duże turbulencje miejące zaczątki w różnych sytuacjach targały słoikiem na wszystkie strony. Ten jednak trzymając się dzielnie nie pozwolił zepchnąć się na krawędź stołu.

Nagle
ręka Różanej przewróciła słoik. Potoczył się on pod samą krawędź. Złapała go ręka Ognika, ale nie odstawiła na miejsce, a odkręciła.

Wiatr pod ciśnieniem to niesamowita sprawa. Czujesz jak obija się o Twoje szare komórki, czasem nawet je zamroczjąc.


Za duży bukiet uczuć n a r a z
na raz
naraz

Sprawa Ognika i Listy do mnie Różanej pozwoliły przeżyć pięć lat znajomości w kilka dni.

***

Drodzy Ogniku i Różana!

Zważając na naszą wieloletniodniową znajomość, jeśli zechcecie mnie za to zabić to zróbcie to w sposób najbardziej humanitarny - kulka w łeb.

Z poważaniem, 
Wasza Wind

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz