Tak, jestem idealistką.
Jestem naiwną optymistką.
Przekonuję się o tym na każdym kroku.
Ale dobrze mi z tym.
***
/dodane/
[Ma się to nijak do tego, co powyżej, ale nie będe pisać nowej notki dla dwóch zdań.]
Wygląda na to, że z 30-sto stronicowej nauki historii zapamiętam tylko, że "Aleksander I zmarł w tajemniczych okolicznościach".
Dziwna ta moja mózgownica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz