W podziękowaniu
W przejrzyste otchłanie
chylą się promienie dnia
łykane łapczywie
jak przez fakira
ogniste kule.
*
Głęboki granat
upstrzyły róże i szkarłaty
przez fiolet, dziecko ludzkich miast,
przebija nieśmiało srebrzysty koralik
mruga
przypomina, że to mieni się niebo.
*
Droga otula światłem
przez zielone szpalery
wiodą myśli i wiatr
pośród kamyków
zgubione troski głęboko w mchu.
*
Dzwoneczki zielone brzęczą cicho
skrzydła owadzie szumią do rytmu
płatki opadają i rosną,
a w ziemi tętni ruch
małych i większych stóp.
Już się nie mogę doczekać tych zieleni i wszystkiego. Podejrzewam, że nie tylko ja.
OdpowiedzUsuń/Ulicznych grajków, mówisz? Ja ostatnio w ogóle na nich nie trafiam, może chodzę w niewłaściwe miejsca.
;*