9 lut 2009

Księżycowy Mężczyzna

Dla najprawdziwiej ludzkiego Szatana.

Chłodne powietrze
            wieczorne światła
  środek parku
             i Kossak zza ramienia spogląda

Pośród myśli niepokojnych
oczy połykają księżyca
                               część
                                  widoczną
zmianę tworzy śpiew bladego oblicza snów

   całuję je
   i patrzą na to gwiazdy ożywione gazem

rozsiane wokół zimowej ławki
          na której siedząc słyszę

Księżycowego Mężczyznę
                                 "podparł się w boki jak basza
                                  hulaj dusza, hulaj! woła
                                  śmieszy tumani przestrasza"


***

PS Pseudotwórczosć poetycka wyżej zaprezentowana jest mojego autorstwa, wyjątek stanowi cytat zaczerpnięty z tekstu pana Mickiewicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz