13 maj 2006

Reportaż ze snu. Klawisze w lustrze

Ktoś nie wierzy, że może się mi śnić coś nudnego?
Zapraszam na małą prezentację.

Patrzyłam w lustro, które stoi w ciemnym pokoju. Moje odbicie było bardzo niewyraźne, widziałam tylko włosy, które świeciły, bo miały postać podobną do światłowodów, do tego zielonych w niebieskie pasma.

Nieco pod lustrem znajdował się kawałek fluorescencyjnego plastiku z guziczkami, na których był alfabet.

Moje ręce nie słuchając mnie zupełnie zaczęły uderzać w klawisze. Wtedy szkło rozświetliło się i zobaczyłam... stronę internetową z filmikami  O_o

W każdym razie włączył się film. Na samej górze przy ramie lustra ukazało się logo dobrze znanego mi portalu. Poniżej był napisany tytuł filmiku (przy okazji imię głównego bohatera) "Kozuma".
Jeszcze niżej znajdował się ekranik z filmem.

Pamiętam z niego tylko jedną scenę, gdy główny bohater (Kozuma?) opiera się o coś i patrzy w niebo. Pamiętam też, że miał zarost i jasno- brązowe włosy. Wszytko to działo się przy podkładzie udanej, polskiej piosenki. Dodam jeszcze, że była to animówka.

Ponieważ zaintrygowała mnie nieco taka ilość szczegółów postanowiłam poszukać tego fimiku zgodnie ze wskazówkami. Wpisując "Kozuma" nic nie znalazłam, ale wpisując "Kozu" owszem. Powiedzmy, że jedna scena pasuje trochę do tej, którą opisałam. Ale to wszystko.

Ktoś chce ocenić samodzielnie pasowalność snu do tego, co znalazłam? Zapraszam tu i życzę miłego oglądania.

Mnie się wydaje, czy zwariowałam, że śnią mi się strony internetowe?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz