19 paź 2013

But na słupie i Twoje wrażenia

Cofnij się w czasie o kilka dni. Jest chłodny wieczór, a Ty, nie wiedzieć czemu, wylądowałeś we Wrocławiu. Idziesz ramię w ramię z wysokim chłopakiem, przypominającego trochę Szweda, ale takiego mówiącego biegle po polsku. Ponieważ jesteś wrocławianinem (magia) chcesz mu pokazać wielkie krzesło, dziewięciometrową rzeźbę miejską, dumę skrawka zieleni przy Teatrze Współczesnym. Tadeusz Kantor, który wymyślił wspomniane krzesło, musiał nie lubić gości biorąc po uwagę kąt nachylenia oparcia. Długo się na takim krzesełku nie usiedzi. Być może przebija ono nawet krzesła Wyspiańskiego. Wróćmy jednak do sedna sprawy.

Podziwiając wielkie krzesło Kantora, na znaku drogowym obok siebie zauważasz but. But rozmiarów przeciętnych. Sportowy, czerwony, bez sznurówek. Trochę rozmokły, bo i taka pogoda. Przymocowany do słupka trochę ponad Twoją głową, za pomocą plastikowej opaski zaciskowej, nad której rozwarciem trzeba by się naprawdę napocić. Już-już masz odejść, rozbawiony, jednak Twój towarzysz Szwed-nie-Szwed mówi: "W środku jest kartka!".

A na niej słowa: "Wpisz swoją refleksję o bucie".

Co piszesz?

***

Wszystkim wrocławianom i gościom Wrocławia polecam wybrać się pod wielkie krzesło Kantora, bo but nie jest wytworem mojej wyobraźni. Krata ("Szwed-nie-Szwed" z tekstu) może potwierdzić. Na kartce Krata napisał, że but jest interesującym pomysłem, jednak tylko najbardziej spostrzegawczy zauważą kartkę. Ja napisałam, że zgadzam się z przedmówcą, bo bez niego raczej nie pisałabym swojej refleksji. Dodałam też, że but jest motywem vanitas wyniesionym na wyższy poziom, gdy tak gnije sobie powoli na słupie z tą kartką w środku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz