2 lis 2011

Nie słuchaj mnie

Ktoś mi chyba coś tu nagrał - pomyślała dziewczyna z dezaprobatą, przeglądając zawartość dyktafonu w komórce. Włączyła odtwarzanie.

"Czemu boisz się, kiedy mówię o końcu ziemskiego życia? Myślisz, że posiadam magiczną moc, która wstrzyknie ci w żyły wyrok śmierci? To bez sensu. Podobno trzeba nazwać i wypowiedzieć GŁOŚNO, by oswoić. Może tak, może nie. Ale śmieszy mnie twoja przerażona mina gdy mówię o najwspanialszej scenie śmierci, jaką widziałem w filmie. Chłopiec zginął przypadkiem, jakby obok akcji. Żadnych scen w zwolnionym tempie, tkliwych mów pożegnalnych. Skok, przecięta tętnica, trach. Samo życie."

Dziewczyna rozpoznała nagrany głos. Wręcz machinalnie wykasowała krótki monolog z pamięci komórki. Niestety z pamięcią szarokomórkową nie poszło już jej tak łatwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz