1 kwi 2010

Kurzowa pajęczyna

- Ej, masz tu coś dziwnego - stwierdziłem spoglądając na okryte włochatym płaszczem ramię świata. Widniało na nim coś nie ten teges, jakiś wihajster wyraźnie cosiowaty; rzekłbym, że syf, w dwóch słowach sucha sraka.

Ująłem tę kurzową pajęczynę w dwa palce i z niewyraźnym zapewne wyrazem twarzy pokazałem zdobycz światu, coby nie pomyślał, że go nabieram. Ten uśmiechnął się skalniście i gdyby mógł, zapewne by podziękował.

- Gdzieś się musiał otrzeć o coś - wtrąciła moja Druga Osobowość i przewróciła bezźrenicowymi oczami.
- Nie bądź wulgarna - syknąłem na nią zniesmaczony.

W odpowiedzi Druga wgryzła się w swojego Słodkiego Pączka (produkt sponsorowany) i zaczęła przeżuwać.
Ja, ignorując gromkie burczenie w brzuchu, poklepałem świat po oczyszczonym ramieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz