6 cze 2009

Klęska Atlasa

I trzymał on nieboskłon rękoma swemi,
i patrzał na gwiazd błyszczących mu nad głową iskry,
a ocean kosmosu przelewał się nad czarną czupryną.


Wtem zatchnął się kwasorodu drobinkami,
dłonie wysmyknęły mu się znad głowy
ślizgając się po powierzchni wszechświata,
a ocean przelał się między jego szczupłymi palcami.


- Cóżem zrobił? - eteru zapytywał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz