20 sty 2008

Człowiekopodobny człowiek

Był sobie człowiekopodobny człowiek.

Lubił on wypić filiżankę herbaty każdego wieczora. Miał on uczulenie na jeden ze składników owego napoju. Pił jednak dalej.

Zaczął serwować sobie filiżankę z herbatą również rankami. Potem pił ją kubkami. Następnie trzy dzbanki dziennie.
Aż nie liczyło się nic prócz herbaty.

I kiedy stracił już wszystko, i myślał tylko o śmierci, nie działo się nic. Tak jak wylądował w rynsztoku, tak leżał w nim nadal.

Aż pewnego słonecznego dnia promyk nadziei przedarł się przez chmury jego umysłu.

Ukradnę czajnik – pomyślał – nie, dwa czajniki!

Za pieniądze, które na nich zarobię kupię kartki, długopis oraz nowy kapelusz. Napiszę bestsellerową powieść, znajdę wydawcę. Potem poznam kogoś wyjątkowego. I znów będę szczęśliwy!

Zakradł się do sklepu AGD pod wieczór. Nie był to jednak przypadkowy sklep, tylko taki z popsutym alarmem antywłamaniowym.

Kiedy ściskając w objęciach dwa pudełka chciał opuścić miejsce zbrodni w progu stanął starszy człowiek ściskający złowrogi kształt w dłoni.

Myślisz, że moją krwawicę zabierzesz? – spytał retorycznie.

Strzał.

Jakże upragniony jeszcze poprzedniego dnia, w tym niechciany.

I tak oto człowiekopodobny człowiek zmarł śmiercią nagłą gdy próbował ułożyć sobie życie. Sposobu na to układanie kwestionować nie będę.

Śmierć to żart.

♪ Monthy Python -Always look on the bright side of life

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz