Zewsząd płacz. Smutek do głębi serca.
Połykane łzy. Bolesność nie opuszcza.
Nie, to nie o mnie.
Taka rzecz, którą łatwo stracić, odzyskać nie.
Jak pocieszyć?
Jak?
Ciepłe słowa, rozmyślania...
Popsuta miłość. Pechowa wiosna.
a ja nic. zero. null.
znieczulica.
Pomóc tak chcę, porywam się na to.
Słowo,
dabar, word, logos, wort, parole, parabla, parola, slowo, tejwa, dengon.
Znaczy tyle. Aż tyle. Tylko tyle.
-Za kogo się masz?!- ktoś szepnie.
-To tylko moja naiwność.- odkrzyknę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz