18 kwi 2006

Postanowienie jak wata

Krótki (?!) wstęp

Właściwie miałam twarde postanowienie,że tu nie będę umieszczać mojej twórczości. Postanowienie to jednak okazało się tak twarde jak wata.

Mam świadomość tego, że każda informacja o mnie może przybliżyć "im" kim jestem naprawdę. Jeśli któreś z "nich" weszłoby tu i zobaczyło moje rysunki lub zdjęcia mieliby dowód.

Może i dziwne, że tak się boję "ich", tego, że mnie tu znajdą. Jednak czuję, że to wybitnie nie jest miejsce dla "nich". Ale to już mój prywatny bzik. Tak samo jak wstręt do podawania imienia czy wieku. Chociaż to ostatnie ma też drugie wytłumaczenie: osoby młodsze odemnie (najczęściej) są skrępowane, a osoby starsze odemnie (najczęściej) czują wyższość nad przysłowiową "gówniarą" (tu chcę podkreslić, że dla niektórych wystarczy rok różnicy, by tak stwierdzić).

A tak mogą mnie oceniać tylko po moich słowach. Wolę tak.
Jednak myślę, że żadne z "nich" nie będzie mnie tu szukać. Powody:

 1) Nie sądzą raczej, że oprócz strony i konta na devianART chciałoby mi się prowadzić jeszcze bloga.

2) Oficjalnie klnę jak mogę na HTML i "niedogodności" z tym związane.
Poza tym lubię igrać z "ogniem". Kiedy jestem z którymś z "nich" przy komputerze, specjalnie wchodzę tutaj i na pytanie "a czyj to blog?" odpowiadam "mojej koleżanki" i pytam o wrażenia związane z szablonem.

Nie pozwalam, oczywiście, czytać zawartości "migam" tylko treścią przed ciekawymi oczami rozmówcy, w błyskawicznym tempie sprawdzam, czy nie ma komentarzy, po czym z prędkością światła zamykam "okno", a "oni" niczego się nie domyślają.

Jaką mi to uciechę sprawia! Chociaż właściwie dlaczego? Bo czuję pewien rodzaj wyższości? Ja wiem, a "oni" nie? Chyba muszę to wyleczyć...


Nie przynudzając już dłużej: tadam! Rysunki.

no.1

no.2

no.3 

A teraz tadam! Zdjęcia.

nr.1

nr.2

nr.3

I tak, to okruchy mnie.

Nie przepadam za amerykanizacjami, ale to zdanie pasuje idealnie: hope you enjoy!
Podam nawet wersję fonetyczną: hołp ju indżoj!
Tłumaczenia nie podam, bo to efekt znaczeniowy zepsuje ;P

Do napisania, Skarbeńki ;* (emm, spokojnie, żadko mnie na czułości bierze... Ten jeden raz myślę, że przetrwacie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz